Trudno się oprzeć dzisiejszym ofertom w biurach turystycznych, które kuszą nas plakatami z mnogością żywych kolorów, zdjęciami pięknych plaż i atrakcji… I nie przekonuje nas, że wycieczka „last minute” oznacza coraz częściej: „zdążył pan w ostatniej chwili, za minutę ogłaszamy upadłość” 🙂 Oferty turnusów wakacyjnych wywieszane w zakładach pracy to często małe, kserowane na żółtym papierze kartki, oferujące kolonie dla dzieci w cenie miesięcznej pensji, a trwające od tygodnia do 10 dni. A jak to wyglądało kiedyś, przed wojną? Wpadł nam w ręce niepozorny, ale jakże znamienny afisz z ofertą wakacji nad polskim morzem. Co znajdujemy w ofercie? Bieżąca woda i elektryczne oświetlenie – to już dzisiaj nikogo nie dziwi, chyba, że okazuje się być wszystkim, co zostało wpisane pod nazwą „all inclusive”. Ale gry sportowe pod fachowym kierownictwem, wycieczki po wybrzeżu, radio i dancingi, a przede wszystkim dobre i obfite wyżywienie z własnej kuchni, sprawiają, że dzisiaj taka oferta byłaby rozchwytywana „na pniu”! A wszystko to na afiszu, którego trudno nie zauważyć z daleka – 63×95 cm!
632/0 Zbiór afiszów i druków ulotnych 1861-1954, sygn. 156
MK
138.