„Sikawka wielkiego kalibru ma windflaszę miedzianą oraz werk z dwoma mosiężnemi lanemi cylindrami, wentyle mosiężne ssące, dla łatwiejszego rozbierania umieszczone są na śrubach pod windflaszą, a rury ssące opatrzone są w kran mosiężny. Chociaż sikawka ta sama nabiera wodę, ma iednak skrzynię żelazną do nalewania onej kubłami, a wytrysk wody następuje iednocześnie z dwóch stron, to jest kiszką wyrzutnią i sztandrurą mosiężną, tak iest iednak urządzona, że w razie potrzeby każdy wytrysk może oddzielnie czyli poiedynczo bydź użyty.
Kiszki tak ssąca iak i wyrzucająca, która składa się z dwóch sztuk po 40 stóp długich są skórzane i maią dopasowane dwa długie munsztuki mosiężne.”
Wężykiem Jasiu, wężykiem!
Tak naprawdę to nie dowcip, lecz fragment jednostki dotyczącej zabezpieczeń przeciwpożarowych spisanej w połowie XIX wieku językiem tak pięknym, że już po pierwszym rzucie okiem aż chciało się wężykiem podkreślić 🙂
22/0, Akta miasta Lublina 1809-1874, sygn. 980
cytat ze skeczu „Ucz się, Jasiu” w wykonaniu Kabaretu Dudek
MK
263.