Od początków Galerii Jezuickiej blisko współpracujemy z archiwistami opracowującymi akta Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Lublinie z lat 1918-1944, którzy wciąż dostarczają nam niezwykle ciekawe opisy spraw sądowych. Często jednak są to zbyt drastyczne opisy, dlatego ledwie niektóre mają okazję zagościć na naszych „łamach”. Jedna z takich spraw, przytoczona we wpisie Zbrodnia to niesłychana, pani skróciła pana do tej pory jest jednym z najczęściej odwiedzanych wątków w Galerii, cytowana jest także w wielu prywatnych blogach. Dzisiejszy odcinek w tytule nawiązuje do tamtego wpisu. Sytuacja może nie zmrozi krwi w żyłach, jednak może być dla wszystkich mężczyzn nauczką – nie podrywaj kobiety, której mąż ma pistolet!
Cóż, wydaje nam się, że Józef w przypływie emocji po prostu lekko spudłował… Jednak kolejny raz Temida stanęła na wysokości zadania, wyrokiem sprawiedliwym skazując, a jednocześnie ułaskawiając Józefa mocą amnestii, czyn jego tłumacząc – słusznym zresztą – silnym wzruszeniem psychicznym wywołanym ciężką zniewagą. Skarb państwa pozostał bogatszy o rewolwer bębenkowy, natomiast dalszych losów niewiernej Franciszki i kulawego Stanisława akta sądowe już nie opisują…
469, Sąd Okręgowy w Lublinie 1918-1944, Wydział Karny, sygn. 23135
MK
125.
6 cm…. pierwsza myśl: życiowy dramat! druga: na szczęście to nie ta noga! 🙂
Aż boję się pomyśleć, że pewnego dnia znajdziecie coś co będzie pasowało do tytułu „Zbrodnia to niesłychana, pani skróciła panią…”
challenge accepted! 🙂
Cóż, a wszyscy myśleli, że skoro jest nawiązanie do TAMTEGO tekstu pan został skrócony o… główkę.
No może to była „główka” np. kości udowej 😉
tak, na pewno chodziło o główkę kości udowej… Zosiek, obudź się! 🙂