Dziś prezentujemy ciąg dalszy osądów dotyczących wykroczeń popełnianych przez osoby reprezentujące branżę gastronomiczną. Więc ku pamięci, że nie zawsze wszystko było dostępne i mile widziane, a kara należeć się mogła i za to, że… bilardy i składy win otwarte „po godzinach”, że przepełnione gośćmi kawiarnie, że drzwi restauracji zamknięte, a goście siedzą… Ufff, jak dobrze, że siedzą, a nie leżą!
Dziś, podejrzewam, wymiar sprawiedliwości miałby co niemiara kwitków do wypełnienia 😉
Pierwsza część serii: Całuski, cukiereczki, ciasteczka!
22/0, Akta miasta Lublina, 1915-1918, sygn. 203
ZJ
198.