O tym, co znaczy figa z makiem, wie każdy od dziecka. Jednak okazuje się ze gest figi może mieć i inny przekaz. Na fotografii z archiwalnego zespołu Spuścizna Mikołaja Spóza widzimy damską dłoń w bransolecie w stylu biżuterii żałobnej, jaką noszono po upadku powstania styczniowego, składającą palce w charakterystyczny sposób. W języku polskim dostać figę z makiem oznacza nic nie dostać. Dawniej figi podawać znaczyło też szydzić z kogoś, wykonując gest figi. Na tej podstawie można by zinterpretować fotografię jako swego rodzaju manifest patriotyczny.
Jednak istnieje zupełnie inne znaczenie gestu figi. Przez stulecia był on uznawany jako gest ochronny. W Europie powszechny był w formie amuletu, który miał ochraniać dziecko — wieszano go przy strojach dziecięcych lub nad kołyską. W tradycji polskiej figa występuje jednak najczęściej w formie gestu, nie amuletu. Pokazywana w ukryciu miała zabezpieczać przed demonami lub zaczarowaniem. Michał Januszkiewicz w antologii przesądów „Odpukać w niemalowane” opisuje jego funkcje apotropeiczne, czyli ochronne:
Nic złego nie może zrobić czarownica dziewczynie, która założy prawy róg swego fartucha i ułoży palce prawej ręki w figę.
Przekonanie o skutecznej ochronie poprzez ten gest przetrwało w wielu krajach Europy. Do tej pory pielgrzymi z Santiago de Compostela przywożą jako pamiątkę obok pielgrzymiej muszli i kostura również figę.
Tak więc figa z fotografii pozostanie zagadką i każdy może pokusić się o własną interpretację „co autor miał na myśli”.
2618, Spuścizna Mikołaja Spóza, seria 25, sygn. 384
MAP
392.