“Ziemia Lubelska” z dnia 6 sierpnia 1930 roku dostarcza ukojenie kobietom nieszczęśliwym w małżeństwie, w postaci dziesięciorga przykazań nakreślonych przez kapelana policji w dalekim Liwerpolu. Po lekturze tego krótkiego, acz wstrząsającego artykułu można wywnioskować, że w zachodnich zwyczajach normą jest w pierwszej kolejności ślub, a po nim dopiero poznawanie się, kochanie… A może tak właśnie było w tamtych czasach? Asterix, kreskówkowy bohater z dzieciństwa, skwitowałby to pewnie swoim słynnym “Ale dziwni ci Brytowie” 🙂
469/0 Sąd Okręgowy w Lublinie 1918-1939, wydział: Sąd Apelacyjny, sygn. 387
MK
123.
Wszystko ładnie by było… ale 6 przykazanie Clancy’ego mi przeszkodziło:) a 10 – bardzo mi się podoba!!!!
Ja się doliczyłem dziewięciu przykazań 🙂
To ciekawe, bo jest ich tam osiem 😉 Ale racja! Jakiś chochlik połknął 5 i 8 przykazanie! A może pani cenzorka nie mogła znieść takiego steku bzdur, a te dwa były ich skrajnością? 😉
Skoro przychodzą na policję, to raczej nie po pociechę duchową, ale dlatego że mąż je bije :(. Smutne w sumie.
nie generalizowałbym tak. Jest napisane, że przychodzą po radę, a nie ze skargą.
Logicznie uzupełniając:
5 – Jeżeli jest wesoły, wpędź go w smutek,
8 – Jeżeli nie chce bywać z tobą, daj mu szlaban 😉